Lubimy
podkarmiać nasze psy? No oczywiście, że lubimy. Zatykamy im te piękne mordeczki
smakołykami. Nasza sąsiadka (już była) na spacer zabierała ze sobą dwa
opakowania przysmaków i każdy z psów (2-óch) dostawał swoją część. Czyli cała
paczka na jedną mordę. Niestety, to było też przyczyną zakończenia wspólnych
wypraw, bo nagle znajdowało się trzecie opakowanie dla Marusia. Moje nie znaczyło tak a, tylko trochę
oznaczało bierz i zapychaj młodemu paszcze
w niekontrolowanych ilościach.
Pełno
jest filmików, w których pies na dźwięk otwieranej lodówki materializuje się w kuchni niczym wróżka. Pufff- jestem! Maro opanował tą sztukę do perfekcji.
Muszę przyznać, że trzyma się jednak zasad. Czyli, kiedy człowieki w kuchni,
psy mają zakaz wstępu! Niczym sfinks przyjmuje pozycję pokazową i rozpoczyna
akcję zalewania podłogi. Całą siłą woli próbuje opanować sztukę lewitacji
żarcia (żeby takie skupienie osiągnąć w szkole, ehhh). Czasami z zażenowaniem
zerka na młodego, który leży obok i wierci się jakby miał robaki w zadzie.
Nie
będę teraz rozpisywać się nad metodami nagradzania naszych podopiecznych i
uważania by cienka czerwona linia nie została przekroczona. By trofeum nie
stało się łapówką. Natomiast, postanowiłam podzielić się naszymi ulubionymi
przepisami. Zaznaczę jeszcze, że nie są one moim genialnym wymysłem. Są to
przepisy dostępne na stronach internetowych (ewentualnie lekko zmodyfikowane)
lub podpowiedziane przez znajomych. Ja z tego wybrałam to, co dla moich psów
jest hitem.
Ciastka owocowe
Przyznaję,
że sama je podjadam. Może nie są to delicje, ale mam słabość do owoców. No to
jedziem.
Składniki:
-
marchewka
-
banan
-
jabłko lub gruszka
-
garść suszonych śliwek bez pestek
-
garść suszonych moreli
-
miód
-
mąka - ponoć ryżowa najlepsza, ale ja miałam zwykłą
-
jajko
Do
blendera wrzucić ugotowaną wcześniej marchewkę, banana i pokrojone jabłko (bez
pestek) i utrzeć na mus. Suszone owoce posiekać. Wymieszać razem. Dodać 3 łyżki
miodu oraz jajko. Zawsze mam problem ile na to idzie mąki, więc sypie tak
długo, aż ugniecie mi się ciasto, jakieś 2-3 szklanki. Całość rozwałkować,
wyciąć formy i ułożyć na papierze do pieczenia. Wstawić do nagrzanego
piekarnika (200 stopni) na 10-20 minut. Uważać by ciastka nie przypiekły się
mocno po bokach bo robią sie gorzkawe. Z takich proporcji wyjdą 2-3 blachy
pyszności.
Ciastka z wątróbki
Składniki:
- 1
kg wątróbki
-
pierś podwójna z kurczaka
- 2
marchewki
-
mały kawałek selera
-
jajko
-
suszony majeranek
-
mąka (1-2 szklanki)
Mięso
pokroić na mniejsze kawałki, tak by szybciej i dokładniej się upiekło. Razem z
warzywami włożyć do rękawa do pieczenia. Jest to fajne rozwiązanie, ponieważ po
pierwsze, mięso się nie wysusza w trakcie przygotowywania, a po drugie mniej
sprzątania. Tak przygotowane składniki wstawić do nagrzanego piekarnika (200
stopni) i piec jakieś 1,5 godziny. Po upieczeniu wyjąć zawartość rękawa do
miski i wystudzić. Uwaga: sos odlewamy do innego naczynia. Można go później dać
psu - dodatkowa frajda.
Po
ostudzeniu mielimy wszystko w maszynce do mięsa. Dodajemy jajko i majeranek.
Mieszamy to z mąką do uzyskania jednolitej masy. Zaznaczę, że nie będzie to
ciasto jak na pierogi. Całość równomiernie rozkładamy na papierze do pieczenia.
Ja dodatkowo robię delikatne nacięcia, tak aby później móc łatwo podzielić
porcję na ciasteczka. Wkładamy do piekarnika, wcześniej nagrzanego do
temperatury 180 stopni na około 30 minut. Uwaga:
podczas przygotowań naszemu psu może odpaść nos. Ciastka będzie czuć w całym
domu!
Więcej
na wilczakowe pichcenie
Galaretka z podrobów
Składniki:
-
300 gram wątróbki albo serduszek
-
1,5 szklanki wody (do uzupełnienia w trakcie gotowania)
-
marchewka lub kawałek buraka
-
majeranek
Mięso
z warzywami gotować pod przykryciem sprawdzając stan wody. Wyjąć składniki do
miski i wystudzić. Następnie zblendować całość. Dodać majeranek. W wywarze
pozostałym z przygotowania rozpuścić całe opakowanie żelatyny - zazwyczaj
zalecanej na 2 litry wody. Wymieszać razem ze zmielonym mięsem. Tak
przygotowaną masę wylać np. do dużej formy do pieczenia ciasta. Ważne by po
utworzeniu galaretki móc się do niej dostać. Więc proponuję zrobić to albo w
formie ze zdejmowanymi bokami albo na papierze do pieczenia. Po zastygnięciu
całości otrzymuje się galaretkę w formie żelków. Można je pokroić i wykorzystać
na treningu.
Przepis
by Magda - dzięki :)
Galaretka z kurzych łapek
Składniki:
- 6
lub 7 kurzych łapek
- 2
marchewki
Kurze
łapki należy umyć i razem z obranymi marchewkami wrzucić do garnka. Zalać wodą
i gotować pod przykryciem jakieś 2 godziny. Po tym czasie, łapki powinny się
lekko rozpadać. Wyciągamy je do przestudzenia. I teraz w zależności od
upodobań:
Za
pierwszym razem podjęłam się obierania z mięsa każdego kawałeczka. Cierpliwość
opuściła mnie już po drugiej nóżce. Teraz pozbywam się tylko największej kości
i pazurów. Całość mielę w maszynce do mięsa (razem z marchewkami). Masę wrzucam
ponownie do garnka i mieszam z wywarem.
Tak
przygotowaną galaretkę rozlewam do mniejszych pojemników i czekam aż zastygnie.
Jest to fajnie urozmaicenie diety oraz naturalne wzmocnienie stawów. Oczywiście nie nadaje się na zabranie ze sobą do kieszeni ale z powodzeniem zatykam nią konga.
Prześlij komentarz